Pod koniec lat 90. firma Upper Deck wydała kilka setów kart dedykowanych klubom (Kaiserslautern, Werder, Lierse, Rangers i Juve) oraz reprezentacjom (Hiszpania, Anglia, Włochy). Sety te to krótkie serie kart zapakowanych w boksy, ładnie zaprojektowanych i - co najważniejsze - limitowane do 25 tys. zestawów. Ten post poświęcam kolekcji wydanej na 100-lecie Juventusu.
zawartość boxa Upper Deck Juventus 1997 |
Kolekcja 45 fantastycznych kart klubowych Upper Deck Juventus 1997 ukazuje historię Juve z jej największymi sukcesami i wspaniałymi zawodnikami. W jej skład wchodzi 11 subsetów oraz karta jumbo.
Ta ostatnia, to limitowana karta formatu pocztówki (numerowana do #25000), przedstawiająca całą drużynę bianco-nerich.
Kolejne mini-serie to: I Cannonieri (3 karty), Uomini Duri (3), Gli Imbattibili (2), Maghi In Panchina (2), Al Comando (5), Amici Stranieri (2), Gli Uomini Del Centenario (3), Top 11 Del Centenario (11), Momenti Magici (6), Pezzi Da Museo (3) oraz I Nuovi Marines (5).
Wśród wybitnych graczy Juve znaleźć możemy zatem takie nazwiska jak: Dino Zoff, Paolo Rossi, Gianluca Vialli, Claudio Gentile, Alessandro Del Piero, Didier Deschamps, Zinedine Zidane, Michel Platini, Filippo Inzaghi i oczywiście Zbigniew Boniek.
Pora przyjrzeć się wybranym kartom. Na początek limitowana karta drużyny Juventusu (mój numer to 014873). Na awersie widzimy drużynę Juve AD 1997 (100-lecie klubu), natomiast na rewersie skład Starej Damy z roku 1897, wraz z numerem karty.
|
|
|
|
Ocena zawartości:
5/6
Ta kolekcja to kawałek historii futbolu. Moim zdaniem obowiązkowa dla kolekcjonerów będących fanami Juventusu, włoskiej piłki, ale także tych, którzy cenią ładnie zaprojektowane karty piłkarskie. Wydawcy nie można odmówić staranności, z jaką tę serię przygotował, tym bardziej biorąc pod uwagę rok wydania (1997). Jedyny mankament - brak choćby 200-300 limitowanych kart z autografami. Szansa trafienia takiego rarytasa z pewnością podniosłaby frajdę z otwierania boksa. Ocena mimo wszystko bardzo wysoka.
kartoniada jesteś żałosny
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego moderuję komentarze. Ten publikuję po to, by napisać co myślę o anonimowych hejterach. Otóż drogi hejterze. Żałosny może być ten blog, a także to, co robię, co mnie interesuje oraz to, co napisałem w tym poście. Nie znasz mnie, więc personalny atak zachowaj dla kolegów z piaskownicy, jeśli masz odwagę. Gratuluję frustracji.
UsuńOch, ci anonimowi hejterzy. To właśnie ''urok'' Internetu.
Usuń