poniedziałek, 20 października 2014

Rzut oka do saszetki Panini Adrenalyn XL T-Mobile Ekstraklasa 2014-2015


Kolejna, trzecia już odsłona kolekcji kart dedykowanych polskiej ekstraklasie (fot. Panini). W poście pierwsza otwarta przez mnie saszetka - bardziej z ciekawości niż z przekonania. Dodatkowo krótka specyfikacja całej wydanej przez Panini serii oraz tradycyjnie skany trafionych przeze mnie kart. 

booster T-Mobile Ekstraklasa 2014-2015
Spodziewałem się, że edycja na sezon 2014-2015 wniesie niewiele nowego i jak się okazuje - miałem rację. Firma Panini wprowadziła ten produkt na polski rynek we wrześniu 2014 roku, na miesiąc przez kolejną edycją kolekcji Champions League. Do sklepów trafiły tradycyjnie saszetki zawierające 6 kart (w cenie 3.90), klasery, zestawy startowe oraz blistry (tym razem z widoczną kartą limitowaną wzorem wydań niemieckich).

Do zdobycia jest 294 karty, w tym 224 bazowe. Znane z ubiegłorocznej edycji klubowe herby zastąpiono zdjęciami trenerów (w randze kart podstawowych). Uzupełniają je Wschodzące Gwiazdy i Gwiazdy.

Karty specjalne otwiera set Ulubieńców Fanów (32 karty; 1 na 3 saszetki). W miejsce kart Bramkarzy wydawca wprowadził Mistrzów Obrony (bramkarze i obrońcy, 16 kart; 1:3), pozostawiając jednak najbardziej pożądane: Kluczowych Zawodników (16; 1:10) oraz Top Mistrzów (6; 1:100). Na uwagę zasługuje fakt, iż Top Mistrz jest kartą bardzo rzadko występującą w saszetkach, a zdobycie kompletu będzie wymagało sporego wysiłku i... wydatku.

Efekt otwarcia mojej premierowej saszetki nie był wyjątkowo szczęśliwy. Znalazłem w niej Ulubieńca Fanów - Arka Głowackiego.
karta Ulubieńcy Fanów - awers
karta Ulubieńcy Fanów - rewers
Pozostałe karty to oczywiście bazóweczki, w tym kilku mniej lub bardziej znanych ligowców.


Ocena zawartości:
3.5/6

Kolekcja zupełnie do mnie nie przemawia. Odświeżone szablony bazówek wyglądają co najwyżej przyzwoicie, natomiast karty limitowane, kluczowi zawodnicy i top mistrzowie są już całkiem niezłe. To chyba jedyny atut tej kolekcji. Zwróciłem uwagę na niekonsekwencję w nazewnictwie kart - część przybiera formę liczby mnogiej (ulubieńcy fanów, mistrzowie obrony, gwiazdy), a cześć liczby pojedynczej (top mistrz, kluczowy zawodnik, wschodząca gwiazda). To oczywiście drobny szczegół, ale jakoś gryzie w oczy. Z pewnością nie będę zbierał tej kolekcji, natomiast postaram się pozyskać komplet kart limitowanych oraz topowe karty premium.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o rzeczowe i kulturalne komentarze. Z góry dzięki!